piątek, 23 marca 2012

boskie pate z wątróbki z octem balsamicznym i moje perwersyjne upodobanie

Pin It
Prawda jest szokująca a dla niektórych obmierzła: uwielbiam dokonywać obróbki podrobów. W ogóle mięso    -to jest ekstra rzecz. Kiedyś chciałam zostać chirurgiem - właściwie od 11 roku życia. Rodzina jednak nie podzielała mojego entuzjazmu, tłumacząc, że "bo chcę kroić ludzi" to nie za fajna motywacja do podjęcia się pracy lekarza..... Na medycynę się nie dostałam, na szczęście, poszłam na filozofię i swoją pasję realizuję w kuchni. TL się zawsze wzdraga na widok tych krwistych sesji, ale zawsze zjada, więc luz. 

A poza wszystkim umiejętne przyrządzenie sztuki mięsa to jest sztuka kulinarna najwyższych lotów!

Pate  z wątróbki


300 gr wątróbki drobiowej
50-60 gr masła
1 mała cebulka
2 ząbki czosnku
2 łyżki Kirschu (lub wiśniowej nalewki  -jeśli alkohol jest mocny wystarczy łyżka)
1 łyżka octu balsamicznego
1 czubata łyżka drobno  posiekanej świeżej natki pietruszki
odrobina oliwy do smażenia wątróbki
sól, pieprz 

Podsmażamy na oliwie posiekaną cebulkę z czosnkiem,dodajemy łyżkę masła, dorzucamy pokrojoną wątróbkę. Trochę smażymy, przykrywamy i dalej dusimy, żeby wątróbka nie była surowa.
Resztę masła topimy.
Dolewamy Kirsch, jeszcze chwilę odparowujemy. 
W blenderze miksujemy wątróbkę, piętruszkę, ocet balsamiczny i połowę masła.
Do foremki / miseczki ceramicznej przekładamy masę. Wyrównujemy. Zalewamy resztą (nie gorącego!) masła.
Pod warstwę masła można położyć listek laurowy, gałązkę rozmarynu lub kilka ziaren kolorowego pieprzu.


1 komentarz :

  1. Też robiłam pate (na blogu z cheddarem), potwierdzam-proste i genialne. :)

    OdpowiedzUsuń