sobota, 23 lutego 2013

Jajecznica na maśle z czerwoną cebulką podana na grzankach pełnoziarnistych z pastą z pieczonej papryki i fety.

Pin It

Wiem, że TL rano jest głodny jak pies i trzeba dać mu coś dobrego. Wczoraj upiekłam ciężki chleb z makiem i sezamem, który był podstawą na dziś.
 

sobotni poranek na pustyni bez słońca,

Pin It
http://www.tumblr.com/tagged/sofia%20coppla

Od tego długotrwałego podziemnego, mokrego i zimnego klimatu nawet ja - typowy kret - zaczęłam tęsknić za światłem.
Cały człowiek więdnie bez słońca i mam wrażenie, że nawet Ci najbardziej optymistyczni, szalenie radośni dziwni ludzie zaczynają zdradzać oznaki zmęczenia.
T bardzo źle znosi niekończącą się zimę, więc wspólnie robimy różne rzeczy żeby poprawić sobie nastrój. Także generalnie jest bardzo przyjemnie.

To już rytuał, że w sobotę robię nam śniadanie, a nawet czasem jemy razem. Wciąż brakuje mi wielkiego stołu i tryliarda talerzy, waz, półmisków.
Marzy mi się, cliche'!, przepych i nadmiar na stole, milion różnych kolorów zapachów i smaków, obfitość taka na której tle mogę wybrać starannie malutki kawałeczek i czerpać z niego radość równą posiadaniu całości.

Myślę, że tak jest ze wszystkim w życiu i uważam, że na tym to właśnie polega - dostęp do wszystkiego, ogrom możliwości od których aż kręci się w głowie i poczucie spełnienia płynące z wyróżnienia tej właściwej cząstki.
Chcę już wiosnę!


Właściwe to strasznie się przeziębiłam i tak sobie myślę, jak to by było chorować w Wersalu, wśród puchu i różowych makaroników. Absolutnie nie interesuje mnie jak tam było naprawdę. Widzę to właśnie tak. Nasze nowe łóżko jest strasznie piękne, stąd  pewnie moja rozbuchana wyobraźnia.








sobota, 16 lutego 2013

babeczki z orange curd i bezą

Pin It
Biszkoptowe babeczki z pachnącą pomarańczową duszą pod strasznie słodką piankową bezą znalazłam tu:    http://slodkiepychotki.blogspot.com/2013/02/cupcakes-z-orange-curd-pod-bezowa.html



Orange curd z tego przepisu jest bardzo dobry, na pewno do wykorzystania w innych deserach. 

poniedziałek, 4 lutego 2013

ośmiornica najprościej

Pin It Inspirowałam się tym przepisem z Kwestii Smaku :
http://www.kwestiasmaku.com/ryby_i_owoce_morza/osmiornica/osmiornica_duszona_w_winie_pomidorach/przepis.html
jednak maksymalnie go uprościłam.

Użyłam mrożonej, oczyszczonej, ponad półkilogramowej ośmiornicy. Konsystencja wyszła perfekcyjna - miękkie, jędrne mięso - rewelacja. Wygotowało się tez sporo sosu, który użyję do spaghetti.
Moja sztuka była ostro zmrożona, więc nie trzeba było jej dodatkowo "kruszyć", innymi metodami zmiękczania jest obijanie tłuczkiem albo blanszowanie (4-5 krotnie zanurzamy ośmiornicę we wrzątku i przekładamy po kilku sekundach do zimnej wody).


SKŁADNIKI:

1 ośmiornica, rozmrożona, skruszona i pokrojona na duże kawałki (ok 5-6)
2 ząbki czosnku
1 mała cebula
pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
2 łyżki oliwy
pieprz i sól (z sola ostrożnie!)
kilka pomidorków koktajlowych

Poszatkowaną cebulę i czosnek wrzucamy na rozgrzaną oliwę, gdy się zeszklą obsmażamy też ośmiornicę. Przekładam do garnka, dolewamy wino, wrzucamy pomidory, przyprawiamy - dusimy do miękkości.
Można dorzucić czarne oliwki.



fotokalamary

Pin It
Kałamarnice w atramencie mają specyficzny smak i zapach i fascynującą barwę. TL nie podziela mojego zachwytu, dlatego podzielę się nim z Wami..


















Podobno moi rodzice jadali flaczki z kalmarów, które w Polsce Ludowej  sprzedawano w dużych paczkach. Ale w końcu  w PRL-u nie takie rzeczy ;)

niedziela, 3 lutego 2013

wołowina po burgundzku

Pin It
Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki o kuchni polskiej. Tak naprawdę jest też pełna zagranicznych przepisów, które weszły do naszego rodzimego repertuaru wiele lat temu a zostały zapomniane w gorszych czasach - wiadomo, wojna a później komuna zmuszały do biednego i oszukiwanego gotowania 
Boeuf Bourguignon to klasyczne francuskie danie, kawałki miękkiego, soczystego mięsa w pysznym sosie.
Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji go obejrzeć polecam odcinek programu kulinarnego Julii Child, przyrządzającej swoją popisową wołowinę - charyzmatyczna, nowoczesna, przebojowa i tak bardzo zafascynowana sztuką przygotowywania smakowitego jedzenia.
Ja robiłam moją wersją oglądając jednocześnie Julie & JUlia z cudną Meryl Streep w roli Child. 


 
Wołowina Po Burgundzku

 750 gr wołowiny
1 cebula
1 marchewka
2 ząbki czosnku
300 ml wytrawnego czerwonego wina
200 ml bulionu mięsnego
40 ml koniaku
sól 
pieprz
bouquet garni
tymianek
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 łyżki masła
1 łyżka mąki
2 łyżki oleju
1o szlaotek
200 gr pieczarek
100 gr wędzonego boczku
3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
(w przepisie jest jeszcze 400 gr drobnych ziemniaków, które pominęłam)

Mięso umyć, pokroić,obtoczyć w mące, podsmażyć na oleju i 2 łyżkach masła.
Dodać pokrojone w kawałki marchewkę i cebulę, polać koniakiem, zapalić.
Dodać wino, wywar, koncentrat, zmiażdżony koncentrat, bukiet zielska, tymianek, sól, pieprz, dusić na małym ogniu ok godzinę. Boczek pokroić w słupki i podsmażyć, wyjąć skwarki, na tłuszczu usmażyć pieczarki i szalotki. Dodać do mięsa,dusić do miękkości.


Bosko,