Uwielbiam ryby, całe wakacje w dzieciństwie spędzałam na Mazurach, gapiąc się na tatę łowiącego ryby, polując na przynętę - czyt robaki, podając wędki, podbierak, taszcząc upolowane kilogramy ryb przez całą wieś w sadzyku większym niż moja młodsza siostra...
Od kliku miesięcy mieszkam w moim nowym domu (kiedyś nazywanym domem-bez-piekarnika, dzis już, -ach- nareszcie Z) i często robię się sentymentalna.
Dlatego na kolację pstrąg - po mojemu.
skład na kolację w 2:
2 pstrągi całe wypatroszone, ew. oskrobane z łuski ( zjadam skórę, nic mnie nie może powstrzymać, więc lepiej obrać łuskę)
masełko czosnkowe:
60 gr miękkiego masła
1zabek czosnku przeciśnietego przez praskę
1,5 łyżeczki pietruszki (posiekanej świeżej ew. suszonej lub pietruszki z koprem, lub koperku)
2 łyżeczki soku z cytryny
pieprz, sól do smaku
Masełko (dobre też do tostów, zapiekanek, idealne do owoców morza)
Mieszam wszystkie skladniki, chłodzę w lodówce.
Rybę lekko posypuję solą i pieprzem, do brzucha wkładam po kawałku masełka, folię do pieczenia, również smaruję masłem smakowym, i trochę wiórków masła kładę na wierzch pstrągów.
Piekę ok 40 minut w temp 190st (dość słaby piekarnik więc normalnie może być 30 ,minut).
Na zdjęciach podany jest z prażonymi migdałami.
UWAGA - w kryzysie nic się nie marnuje. Następnego dnia z resztek ryby zblendowałam pastę kanapkową. Do niej pasuje standardowy klimat - ogórek kiszony, kapary, świeży pomidor, kropelka cytryny.
przypominacz:
http://lacuocafelice.blogspot.com/2009/06/trote-al-forno-con-patate.html
http://www.piattitoscani.it/ita/ricettetoscane/pesce/Trote%20al%20forno/136.html
http://www.ricettedellanonna.net/trota-ripiena/
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz