Minibrioche z crème pâtissière i pożeczkami
1 porcja ciasta na brioche z tego przepisu
crème pâtissière
ok 2 szklanki pożeczek (świeżych lub mrożonych)
Crème pâtissière*
6 żółtek
5 łyżek mąki pszennej
10 łyżek cukru pudru
2 szklanki mleka
2-3 łyżeczki esencji waniliowej z ziarnami
1 płaska łyżka maku (opcjonalnie)
Żółtka łączymy z cukrem pudrem i mąką.
Powstaje właśnie taki gęsty krem, który dodajemy do podgrzewającego się mleka.
Cały czas mieszając podgrzewamy masę aż zgęstnieje do konsystencji budyniu, dodajemy w tym czasie mak i wanilię.Masa wygląda tak:
* przepis po drobnej modyfikacji stąd: http://kuchnia-suflera.blogspot.com/2013/06/creme-patissiere-krem-podstawowy.html
Brioszki
Kiedy krem całkowicie wystygnie. A ciasto jest już po pierwszym, godzinnym wyrastaniu, nabieramy po pełnej łyżce ciasta, formujemy kulki - weźmy pod uwagę to, że podwoją one swoją objętość - rozpłaszczamy dłonią, układamy na środku łyżeczkę kremu i łyżeczkę pożeczek, zawijamy i zlepiamy dokładnie.
Kulki zlepioną stroną układamy do spodu do ponownego wyrośnięcia na 30 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.
Wyrośnięte brioszki smarujemy roztrzepanym jajkiem i wyglądają tak:
Pieczemy ok 20-30 minut w zależności od piekarnika, w jego dolnej części. Niestety mój jest wielkości mikrofali dlatego po upieczeniu bułki wyglądały jak posadzka, ale normalnie trzeba zrobić między nimi odrobinę wolnej przestrzeni i będą okrągłe.
Przekrójcie jedną brioszkę na próbę i sprawdźcie czy krem nie zniknął ze środka, jego część na pewno wsiąkła w ciasto. Wtedy warto cienką końcówką szprycy dopompować trochę więcej. Żeby było na bogato, jak w życiu oczywiście - lepiej jak jest więcej.
Brioszki rozdajcie ludziom, którzy Was nie lubią a chcielibyście żeby polubili. Możecie je przynieść w poniedziałek lub środę do korpo. Powodzenia.
Mniami, musiały być pyszne! Kwaśne porzeczki cudownie musiały tam pasować :)
OdpowiedzUsuńNa obrazkach wyglądają bardzo apetycznie, zdrowo - bo przecież porzeczki są bardzo dobre dla naszego organizmu.
OdpowiedzUsuń