poniedziałek, 4 lutego 2013

ośmiornica najprościej

Pin It Inspirowałam się tym przepisem z Kwestii Smaku :
http://www.kwestiasmaku.com/ryby_i_owoce_morza/osmiornica/osmiornica_duszona_w_winie_pomidorach/przepis.html
jednak maksymalnie go uprościłam.

Użyłam mrożonej, oczyszczonej, ponad półkilogramowej ośmiornicy. Konsystencja wyszła perfekcyjna - miękkie, jędrne mięso - rewelacja. Wygotowało się tez sporo sosu, który użyję do spaghetti.
Moja sztuka była ostro zmrożona, więc nie trzeba było jej dodatkowo "kruszyć", innymi metodami zmiękczania jest obijanie tłuczkiem albo blanszowanie (4-5 krotnie zanurzamy ośmiornicę we wrzątku i przekładamy po kilku sekundach do zimnej wody).


SKŁADNIKI:

1 ośmiornica, rozmrożona, skruszona i pokrojona na duże kawałki (ok 5-6)
2 ząbki czosnku
1 mała cebula
pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
2 łyżki oliwy
pieprz i sól (z sola ostrożnie!)
kilka pomidorków koktajlowych

Poszatkowaną cebulę i czosnek wrzucamy na rozgrzaną oliwę, gdy się zeszklą obsmażamy też ośmiornicę. Przekładam do garnka, dolewamy wino, wrzucamy pomidory, przyprawiamy - dusimy do miękkości.
Można dorzucić czarne oliwki.



7 komentarzy :

  1. a skad takiego cudnego potwora wziąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z morza :)

      Usuń
    2. Często w Biedronce jest mrożona. PS. Lepiej kupować jedną dużą, niż kilka baby, bo ponoć smaczniejsza.

      Usuń
  2. kupiłam w supersamie na osiedlu - puławska przy metrze wilanowska.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam,mniam...chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja potwora kupuję mrożonego, po rozmrożeniu oczyszczam, usuwam "dziób" i gotuję . Gotuję na malutkim płomyczku bez wody bo sam głowonóg zawiera sporo wody, do garczka wrzucam liść laurowy i ziele angielskie, przykrywam pokrywką i od czasu do czasu sprawdzam czy już się ugotował. Po ugotowaniu studzę wystawiając np. na balkon tak jak w zimie. Dzień wcześniej przygotowuję marynatę ze świeżych listków oregano , ząbka czosnku wyciśniętego w prasce, soku z jednej cytryny i około szklanki oliwki z oliwek. Marynatę można przygotować nawet kilka dni wcześniej. Ostudzonego potwora kroję na kawałki ale nie oczyszczam z powstałej galaretki, wrzucam do miski i zalewam marynatką z oregano. Podaję dopiero na drugi dzień bo ośmiorniczka przesiąka zapachem oregano i czosnkiem i moim zdaniem jest lepsza. Wiele tego nie wychodzi bo potwór się nieco kurczy, ale smakuje wyśmienicie! Polecam i życzę smacznego! Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu potwór...skoro to brzydal tylko."Gotować do miękkości" to dość szerokie pojęcie.Bo tak samo łatwo można ją przegotować.Od czasu włożenia w całości średniej ośmiornicy do dużej ilości gorącej wody to czas 45 minut gotowania na średnim ogniu.Kółka na mackach powinny być wciąż ładnie wyraźne i jędrne.Sorry,ale u ciebie jakby już nieco rozgotowane.Pewnie moja uwaga dyskwalifikuje mnie do dodania.Nie mniej pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń