niedziela, 22 lipca 2012

chyba zrobiłam crumble...?

Pin It Przyznaję, że dopóki nie zostałam kulinarną blogerką nigdy wcześniej nie słyszałam o crumble. A później też niespecjalnie mnie kusiło, że zaglądać na strony z przepisami na ten deser.
Dzisiaj z upieczonych drożdżówek zostało trochę owoców i kruszonka. Nie cierpię marnowania resztek więc wrzuciłam owoce do ramekina, rozciągnęłam na nich ostatnią krówkę ciągutkę i posypałam kruszonką.
"Przecież to wszystko co najlepsze w drożdżówce tylko samo i więcej : >"
Tak właśnie ostatnio moja siostra opisała crumble.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie je przyrządziłam!
Na gorąco jest pyszne i przesadnie słodkie, na zimno ma więcej klasy.

Crumble  z czerwonych owoców
 1 porcja

garść malin i słodkich wydrylowanych wiśni
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 duża krówka ciągutka
solidna garść kruszonki


Układamy warstwami: owoce, cukier, krówka, kruszonka.
Zapiekamy w 200 st ok 15 minut./ aż kruszonka delikatnie się zarumieni/


Smacznego!

4 komentarze :

  1. ło matko! crumble z krówką! w życiu bym nie wpadła :) świetny pomysł!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również spodobał się pomysł z krówką :) rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki,krówki są moją dietetyczną zgubą odkąd pamiętam ;)jak coś jest prawie doskonałe to najchętniej dodaję sos karmelowy...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja zawsze posypuję cukrem pudrem. Jeśli nie dodaje się wcale cukru do dojrzałych owoców, wszystko się wtedy idealnie komponuje i ślicznie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń