wtorek, 31 stycznia 2012

naleśniki biegowe - don't ask

Pin It

cudowne rano, -15 za oknem i słońce

Bieganie jest głupie  -wiadomo. Ale spalanie 800 kalorii w godzinę, jędrna pupa i fakt, że TL biega powodując u mnie poczucie winy przez moją permanentną nienawiść do wszelkiego niespontanicznego, długotrwałego wysiłku fizycznego sprawia, że szukam drogi do tego obcego świata SPORTU na swój własny, kanapolubny, leniwczy, rozkapryszony, używkowy sposób...
Ostatnio na przykład wpadłam na Durszlakową akcję Jedzenie dla biegacza

I tak, łącząc przyjemne z pożytecznym (filozofia! - więc tak jakby magisterka..) zrobiłam dziś na śniadanie naleśniki w wersji fit, które są zjadliwe dla normalnych ludzi a nawet są SMACZNE!


skład
1 szklanka mąki pszennej zwykłej
1/3 szklanki mąki żytniej razowej
1/3 szklanki otrębów żytnich
1 szklanka mleka
1 szklanka wody
2 jajka
2 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
1 łyżka roztopionego masła

Wszystko zmiksowane i smażone na odrobinie  rzepakowego oleju BIO 
Podane z owocową konfiturą słodzoną sokiem z winogron







3 komentarze :

  1. fajne! a bieganie jest cudowne:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. :] dzięki za akcję! u nas jest podział ról, jeden człowiek biega, drugi go karmi :)

    OdpowiedzUsuń