smutny buldog |
Tragiczne jak wielką ochotę miałam na kawałek soczystego steka i na jaki smutny przypadek trafiłam w miejscu, które kiedyś nazywało się London Steak House (!no więc właśnie!) a teraz jest brytyjskim Bulldog Pubem.
Wnętrza klimatyczne, pubowe, bez uwag.
Ale jedzenie okazało się porażką - T-bone (85 PLN/400gr)
niestety mięso było tłuste i miało specyficzny posmak, który nie przypadł mi do gustu.
Jako dodatek otrzymałam surowego ziemniaka, który w menu nazywał się pieczonym, dip czosnkowy jak z KFC i byle jaki sos pieprzowy.
Rzadko się zdarza taka totalna porażka - niesmaczny był nawet winegret na sałacie.
Miejsce w dobrej lokalizacji i naprawdę spoko, piwo ciekawe, więc niech szybko zmienią kucharza.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz