http://www.tumblr.com/tagged/sofia%20coppla |
Od tego długotrwałego podziemnego, mokrego i zimnego klimatu nawet ja - typowy kret - zaczęłam tęsknić za światłem.
Cały człowiek więdnie bez słońca i mam wrażenie, że nawet Ci najbardziej optymistyczni, szalenie radośni dziwni ludzie zaczynają zdradzać oznaki zmęczenia.
T bardzo źle znosi niekończącą się zimę, więc wspólnie robimy różne rzeczy żeby poprawić sobie nastrój. Także generalnie jest bardzo przyjemnie.
To już rytuał, że w sobotę robię nam śniadanie, a nawet czasem jemy
razem. Wciąż brakuje mi wielkiego stołu i tryliarda talerzy, waz,
półmisków.
Marzy mi się, cliche'!, przepych i nadmiar na stole,
milion różnych kolorów zapachów i smaków, obfitość taka na której tle
mogę wybrać starannie malutki kawałeczek i czerpać z niego radość równą
posiadaniu całości.
Myślę, że tak jest ze wszystkim w
życiu i uważam, że na tym to właśnie polega - dostęp do wszystkiego,
ogrom możliwości od których aż kręci się w głowie i poczucie spełnienia
płynące z wyróżnienia tej właściwej cząstki.
Chcę już wiosnę!
Właściwe to strasznie się przeziębiłam i tak sobie myślę, jak to by było chorować w Wersalu, wśród puchu i różowych makaroników. Absolutnie nie interesuje mnie jak tam było naprawdę. Widzę to właśnie tak. Nasze nowe łóżko jest strasznie piękne, stąd pewnie moja rozbuchana wyobraźnia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz