Pin It
jest cudnie! widzieliście? mnie dzisiaj obudziło słońce! Mam tyle rzeczy do nadrobienia po tygodniowym urlopie, katarze, chustkach i ostatnim ataku zimy. Definitywnie ostatnim! W przyszłym tygodniu mama ma zostać dr hab sztuki, wszyscy jesteśmy strasznie podnieceni i ogromnie z niej dumni! Przydałoby się żebym ja zrobiła choć magistra bo zaniżam drastycznie średnią naszej przeintelektualizowanej rodziny :)
Zamówiłam z okazji wiosny Wiltonowskie farbki w ośmiopaku i będziemy robić z Małyszem kolorowe małe cuda. Strasznie topi mi się kasa z okazji wiosny, dlatego trzeba będzie trochę oszczędzać, ale nie martwi mnie to aż tak bardzo, nie w marcu kiedy wreszcie jest ciepło bosko!
Tomek wzdycha do Lago di Garda, oznajmił, że nieodwołalnie się tam wybieramy - jasne, że tak. To z kolei dobry powód, żeby wizualizować sobie siebie w bikini, czyli nawiązać bliższą relację z moją - od grudnia nawet nie podpisaną - kartą benefitów.
Chyba słońce naprawdę mnie olśniło, może ten entuzjazm przejdzie po 14, ale co tam, teraz mam energii tyle, że z chęcią się z Wami podzielę. Big love dla wszystkich.Czyż nie jest przepięknie?!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz